2014/08/16

10/. Walka z pociążowym brzuchem

Witajcie Moi Kochani !

Dziś trochę z innej beczki. Już kiedyś miałam Wam opisać jak staram się powrócić do formy z przed dwóch ciąż. Nie jest to łatwe, bo trochę brzucha i boczków mi zostało.  I choć mąż ciągle mi powtarza, że wyglądam świetnie i dla niego nie muszę nic zmieniać, to ja sama z sobą czuje się źle.

Swoją przygodę z ćwiczeniami zaczęłam 13 stycznia. Do kwietnia ćwiczyłam regularnie pięć razy w tygodniu.  Potem przyszły święta i później juz było ciężko powrócić do systematycznych treningów. Starałam się jednak ćwiczyć od czasu do czasu, b i po tych trzech miesiącach widziałam już pierwsze efekty.

Moje treningi zaczęłam z Chodakowską. Ćwiczyłam skalpel. Jednak szybko stał się dla mnie zbyt monotonny i nudny. Był też za długi jak na jeden trening.  Dzieciaki zazwyczaj potrzebowały czegoś najbardziej wtedy gdy zaczynałam trening. Dlatego później wybrałam Mel B.  Jej treningi są dla mnie o dużo bardziej wygodniejsze a też dają efekty.

Moim jedynym problemem jest duża ochota na słodkości. Ale walczę z tym :)

Moja waga jest już rewelacyjna bo mam już magiczne 5 z przodu ;) teraz jeszcze tylko ten brzuch i boczki muszę zrzucić. Zamówiłam sobie hula - hop z masażerami i nie długo zaczynam kręcić.  Ćwiczę też Mel B ABS i boczki Tiffany.  Co jeszcze polecacie?

W następnym poście podsumuje moja wagę i centymetry.

Od 3 dni powróciłam znowu do regularnych ćwiczeń, by n a weselu siostry w październiku czuć się świetnie w ślicznej sukience.  W dniu ślubu młodszej siostry mam też pierwsze urodzinki młodszego synka i chce być sexi mamą :) Wierzę, że jak będę systematyczna to osiągnę to co zamierzyłam.

Pozdrawiam,
Małgorzata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz